Forum Bilard w Lublinie Strona Główna Bilard w Lublinie

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jądro Ciemności - Opracowanie

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Bilard w Lublinie Strona Główna -> Ogólna dyskusja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grądzisz




Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin Squad

PostWysłany: Śro 0:26, 19 Paź 2005    Temat postu: Jądro Ciemności - Opracowanie

Poraz kolejny Kolejne streszczenie i kolejne opracowanie kolejnej lektury. Moja rutynowa działalność w tym dziale Cool (Mam wrażenie że nadaremno Sad )





Streszczenie

Akcja opowiadania rozpoczyna się na żaglowcu „Nellie”, którym piątka przyjaciół wyruszyła w rejs po Tamizie, niedaleko miejscowości Gravesend. Jednym z uczestników wyprawy i jednocześnie głównym bohaterem, pełniącym funkcję narratora w tym utworze, jest Charles Marlow- marynarz. W oczekiwaniu na odpływ opowiada on reszcie załogi jedną ze swych przygód. Cały utwór jest streszczeniem jego historii dotyczącej spełnienia młodzieńczych marzeń. Marlow’a w młodości zastanawiały białe plamy na mapie, tzn. miejsca, do których wtedy nikt nie dotarł. Obiecał sobie, że jak dorośnie wybierze się do jednej z największych niewiadomych tejże mapy… Jednak z czasem jego niewiadomą nazwano Afryką.. Mimo to, Charles chciał odbyć tam podróż. Z pomocą ciotki mieszkającej w Europie dostał się do angielskiej firmy, która prowadziła handel z tamtymi rejonami. Szczęśliwy traf sprawił, że akurat potrzebowali marynarza. W ten sposób zaczęły się spełniać marzenia bohatera. Do Afryki płynął francuskim parowcem. Później musiał przenieść się do następnego. Po przeszło 30 dniach dotarł do osady. To jednak nie było jeszcze jego miejsce pracy. Marlow wszedł do pobliskiego lasku i widok, jaki tam zastał był okropny. Zobaczył tubylców wykorzystywanych do ciężkich robót, wygłodzonych, którym widać było wszystkie żebra. W krzakach dopatrzył się nawet nieżywych ludzi, zmarłych prawdopodobnie w wyniku jakiejś tropikalnej choroby. Wrócił, zatem do osady, gdzie natknął się na księgowego firmy, która go zatrudniła. Na tej stacji spędził 10 dni, po czym wyruszył do swego właściwego miejsca pracy. Po pięciu dniach dotarł na miejsce. Tam poznał dyrektora stacji, który stał się jego zwierzchnikiem. Pierwszym zadaniem bohatera była naprawa parowca, nad którym następnie miał objąć dowodzenie. Już w pierwszych dniach usłyszał o „niezwykłym” człowieku nazwiskiem Kurtz. Wszyscy chwalili go za osiągnięcia związane z wydobyciem kości słoniowej, którą wysyłał z głębi Afryki w ogromnych ilościach. Podziwiano go za zdolności handlowe i wytrwałość. Z czasem głównym celem Marlow’a stała się chęć poznania tej sławnej osoby, o której tak wiele pozytywnych słów usłyszał. Kilka miesięcy zajęła Charles’owi naprawa parowca, a gdy już tego dokonał okazało się, że nie ma tak bardzo potrzebnych mu nit, dzięki którym mógłby spuścić statek na wodę. W czasie, gdy oczekiwał na ich dostawę, był świadkiem m.in. wychłostania jednego z tubylców za rzekome podpalenie słomianej chatki, a także spisków dyrektora z jego wujkiem, którzy twierdzą, że „w tym kraju można wszystko zrobić” bez ponoszenia konsekwencji. W końcu doszło do wyprawy, której celem było odnalezienie Kurtz’a, gdyż podobno był ciężko chory. Podróż do miejsca, gdzie znajdowała się stacja tego zasłużonego człowieka była ciężka i skomplikowana, a parowiec niestety nie był najnowocześniejszym i najsprawniejszym środkiem transportu. Marlow musiał bardzo uważać. W trakcie drogi rozmyślał nad spotkaniem z tym rozsławionym handlowcem. Po drodze zostali jeszcze zaatakowani przez tamtejszych mieszkańców, jednak w końcu dotarli do celu. Rzeczywiście Kurtz nie był w najlepszym stanie, jednak nie chciał opuszczać tego miejsca, wiązał z nim wiele planów..
Mimo tego dyrektor i Marlow byli nie jako zmuszenia do zabrania go z jego stacji. W drodze powrotnej chory na łożu śmierci powierzył naszemu bohaterowi wszystkie jego raporty i listy, po czym zmarł.Po powrocie z wyprawy Marlow był często odwiedzany przez ludzi chcący dowiedzieć się czegoś na temat sławnego Kurtz’a. Jednemu z mężczyzn bohater wydał raport, pt. Tępienie dzikich obyczajów, innemu (bratu zmarłego) oddał listy do rodziny. Zostały tylko te napisane do jego narzeczonej, którą postanowił odwiedzić Charles. Oddał jej korespondencję adresowaną do niej. Wysłuchał zwierzeń. I na tym skończył swe opowiadanie…Znów akcja powróciła na żaglowiec „Nelly”. Słuchając tej historii towarzysze przegapili odpływ.. Teraz mogli kontynuować już swą podróż..


Ostatnio zmieniony przez Grądzisz dnia Sob 1:29, 10 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grądzisz




Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin Squad

PostWysłany: Sob 0:28, 10 Gru 2005    Temat postu:

Bohaterowie


Charles Marlow - Ambitny i żądny przygód żeglarz, pływał w marynarce śródlądowej, zatrudniony przez angielską firmę handlową wyrusza na misję do kolonii afrykańskiej.

Georges-Antoine Kurtz - Agent handlowy, od dłuższego czasu przebywający w Afryce i zajmujący się tam wydobywaniem i handlem kości słoniowej; budzi fascynacje ludzi, którzy znali go z opowiadań.

Kapitan Fresleven - Duńczyk, w utworze jest tylko wzmianka o nim jako o poprzedniku Marlowa podczas handlu z dzikimi stwierdził, że został oszukany i zaatakował naczelnika wioski, jego syn stając w obronie ojca wbił kapitanowi włócznię w plecy.

Dyrektor osady - Zwierzchnik Marlowa, człowiek nieuczciwy, wciąż coś knuje, jednak nie ma odwagiobrócić swych planów w czyn, tak jak wszyscy podziwia Kurtza, nie potrafił utrzymać na stacji ładu i porządku.

Mulat - Rosjanin, także marynarz, podwładny, „przyjaciel”, „towarzysz” i wierny słuchacz Kurtz’a; to
on wita podróżnych na brzegu stacji i zostawia im w pobliskim domku drewno.

Szwed - Kapitan jednego z parowców, którym Marlow płynął do Afryki.

Główny księgowy - Marlow spotkał go na jednej ze stacji (gdzie spędził 10 dni) po drodze do jego osady, bardzo dokładny w swym fachu człowiek.

pielgrzymi” - tubylcy z kijami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grądzisz




Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin Squad

PostWysłany: Sob 0:30, 10 Gru 2005    Temat postu:

Charakterystyka Kurtza

Kurtz pochodzi z Europy, jest człowiekiem wszechstronnie wykształconym. Posiada wiele talentów. Doskonały z niego malarz, poeta jak i również dziennikarz. Jest jednostką z niewątpliwie ogromnym potencjałem. Posiada również sympatię –kochającą go narzeczoną. Jego życie ulega gwałtownym zmianą podczas wyjazdu do afrykańskich kolonii. Tam też osobowość Kurtza zaczyna się zmieniać. Biały Europejczyk znalazłszy się w koloniach, staje się automatycznie panem życia tubylców. Dziennikarza oszałamia ta perspektywa. Skupiony na sobie, na swoich sprawach, odrzuca wszystkie zasady i uczucia, które mogłyby łączyć go z innymi ludźmi. Zarazem jest rozdarty pomiędzy wołaniem dziczy, na które składają się: murzyńska kochanka, absolutna władza, brak hamulców, a pragnieniami z którymi opuszczał Europę tj. zaszczyty, pozory powodzenia i potęgi, sława zdobywcy. Uczucia wywołane w Kurtzu są spowodowane utratą odziedziczonych hamulców moralnych pod wpływem zetknięcia z inna kulturą, a także uwolnienie się hamulców zewnętrznych pod działaniem okoliczności. Kurtz używa broni palnej do wymuszenia siłą dostaw kości słoniowej, pustoszy kraj dzięki własnej armii, złożonej z członków jednego z plemion. Nieposłusznych natomiast okrutnie morduje przez ścinanie im głów i nabijanie ich na pale wokół swojej siedziby. Nawet mimo choroby nie przestaje być ubóstwiany przez tubylców i choć wygląda raczej mizernie: wychudzony, nie mogący poruszać się o własnych siłach –jest noszony na noszach, to i tak panuje nadal nad otoczeniem pełniąc funkcję boga. W momencie śmierci biały Europejczyk nie zmienia się, gdyż nadal utwierdza się w swoich kłamstwach, mówi bez sensu o sprawiedliwości, postępie, słusznych pobudkach. Jednak ostatnie słowa Kurtza są sprzeczne z jego postępowaniem; mówiąc: „Zgroza! Zgroza!” prawdopodobnie uświadamia sobie ile błędów popełnił w życiu i wie, że już nic nie może zmienić, i to go przeraża. Marlow mówi o Kurtzu: „był to najdalszy punkt mojej podróży i kulminacyjny punkt moich przeżyć” Uważa on, że moc białego Europejczyka tkwi głównie w słowach, i że niewątpliwie drzemie w nim ogromny potencjał. Po bliższym poznaniu Kurtza coraz wyraźniej dostrzega jego egocentryzm, okrucieństwo, samowolę, megalomanię. Marlow stwierdza, iż dziennikarz jest przykładem moralnej pustki kolonizatorów. Po śmierci Kurtza publicznie mówi o nim: „Przecież to wariat, dla mnie pan Kurtz bóstwem nie jest”. Jednak w głębi serca trochę go podziwia, a przede wszystkim zastanawia się jak człowiek może tak postępować? Do tego stopnia coś urzekło Marlowa w Kurtzu, że nawet okłamał jego narzeczoną w sprawie okoliczności jego śmierci. Powodem przejścia Kurtza na stronę zła jest jego słaby charakter, chęć zdobywania bogactw bez względu na ponoszone straty tj. „nic go na świecie nie powstrzyma od zabicia, kogo mu się żywnie podoba”. Biały Europejczyk to człowiek chciwy i mający w sobie pustkę uczuciową, moralną i duchową. Z wykształconego i ambitnego człowieka stał się nadczłowiekiem, a w efekcie wyładowywuje się na Murzynach. Podsumowując „ten człowiek tkwił w nieprzeniknionej ciemności”, której istotę zrozumiał w dniu swojej śmierci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grądzisz




Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin Squad

PostWysłany: Sob 0:32, 10 Gru 2005    Temat postu:

Sens tytułu

Według mnie ten tytuł nawiązuje do Afryki jako "Czarnego lądu" pełnego mrocznych tajemnic. Jądro Ciemności może też być odniesieniem do duszy Kurtza, która podczas pobytu w Afryce została spowita ciemnością, stała się mroczna. Widać to w dzikości Kurtza, który przekracza progi moralne. jakieś źródła mówią że Jądro Ciemności jest to skojarzenie z "Mrokiem barbarzyństwa" będącym w kontraście ze "Światłem cywilizacji". Ja nie wiem o co w tym chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Bilard w Lublinie Strona Główna -> Ogólna dyskusja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin